Hello 2017.

Cześć wszystkim! Dawno mnie tu nie było, ponad rok. Ciekawe czy ktoś tu jeszcze zagląda. Może zacznę od nowa? Na imię mi Aleksandra, mieszkam w małej miejscowości pod Płockiem, w tym roku będę mieć 16 lat. Jestem typową nastolatką, bez większych zainteresowań.  

***

Weszłam tutaj ponownie całkiem przypadkiem, dostawałam ostatnio strasznie dużo pytań na ask'u, z nudów zaczęłam sprawdzać i trafiłam na link do bloga. Przeglądałam stare posty, w roboczych zobaczyłam notatkę zatytułowaną "Cel? 2016.". Przyznam szczerze nie wiedziałam, że miałam tyle w głowie. Wzruszyłam się czytając ją. Ogólnie notatka była o tym jak szybko mija czas. Czysta prawda. Za 2 lata stuknie mi już 18 lat, nie wiem kiedy to upłynęło.To straszne, nawet nie ma chwil by zastanowić się nad życiem. Idąc do gimnazjum mówiłam "mam jeszcze dużo czasu by wybrać co chcę robić dalej". W drugiej gimnazjum podejście było podobne, w tym momencie właśnie złożyłam papiery do szkół średnich. 


***

Każdy z nas rozumie inaczej pojecie czasu ale nie wątpliwie nie zdajemy sobie sprawy z jego wartości.  Wedle pitagorejczyka Parona czas jest czymś nieuporządkowanym, gdyż powoduje on utratę pamięci, zapominanie. Heidegger zastanawia się jak więc czas w ogóle "jest"? Św. Augustyn rozważa w XI księdze Confessiones różne aspekty czasu. Wypowiada pogląd, że jest on bezcenny, nierozłączny ze zmianą (ruchem), stanowi pewien wymiar świata materialnego i wiąże się z przemijalnością. Dla mnie czas jest wrogiem, zawsze ucieka. Rok 2016 minął mi wraz z mrugnięciem oka, ale w sumie co to za różnica 2016 czy 2017? To tylko inna cyferka na końcu. Wszystko zależy od naszego toku myślenia. Ile razy powiedziało się "od jutra dieta", "od nowego roku więcej będę się uczyć"? Jeśli chce się coś zrobić powinno się zacząc tu i teraz. Czas to tylko wielkość fizyczna, nie uzależniajmy się od niej. 




Należy tak zorganizować życie, aby każda chwila była ważna. Kto wie? Może za 5 lat podziękuje sobie, że napisałam ten post. Do każdej rzeczy jaką wykonuje staram się wkładać całe serce, jeśli sprawia mi to przyjemność jest łatwo. Schody zaczynają się wtedy gdy przeżywamy coś czego nie chcemy. Łatwo powiedzieć-trudniej wykonać. Właściwym podejściem będzie szukanie pozytywów w negatywach. Absurdalne? Tak, ale do wykonania. Zamiast przejmować się tym, że zarabiamy czy uczymy się gorzej niż sąsiad, podziękujmy za to, że mamy możliwość to robić. Ludzie z natury doceniają coś dopiero jak stracą. Gdy coś mamy wydaje nam to się naturalne. Wiecznie narzekamy na to, co nam się w życiu nie podoba, co chcielibyśmy zmienić, jak ciężkie jest nasze życie, chociaż w większości przypadków tak na prawdę wymyślamy sobie to swoje "nieszczęście". Skupmy się na tym co mamy, a nie nam brakuje. Wtedy obiecuje, że będzie żyło się łatwiej. 




Wszystko jest możliwe, a co nie jest, zajmuje tylko trochę więcej czasu. Zacznijmy wierzyć w swoje umiejętności, w swoją moc. Uczmy się na błędach, ale nie popełniajmy ich wielokrotnie. Poświęcajmy tyle czasu na ulepszaniu siebie, by nie mieć go na krytykę innych. Nie bądźmy kotami, nie prześpijmy życia. Nie biegnijmy za szybko przez życie, bo najlepsze rzeczy zdarzają się nam wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy.



Dajcie znać w komentarzu koniecznie jeśli tu jesteście nadal.

Dziękuje i dobranoc wszystkim!



Komentarze

  1. Zawsze wracam do starych notatek i porównuję jak z czasem zmieniały się moje plany oraz co udało mi się zrealizować.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

-Komentarze motywują mnie dalej do działania :)
-Odpisuje na każdy komentarz i wchodzę na wasze blogi.
-Proszę o szczerą opinię, dopiero zaczynam.

Popularne posty